Wczoraj wspominałam u siebie Barcelonę, jeśli chcesz to wpadnij. W Atenach zaskoczyła mnie mnogość hardkorowych ćpunów na ulicach, miałam też tam udar słoneczny po powrocie z Akropolu, ale i tak było zajebiście. Paryż też nieco rozczarowujący – po wejściu do jakiejś mniej turystycznej dzielnicy okazało się, że byliśmy tam prawie jedynymi białymi. Moskwa, Rzym i szeroko pojęty Orient – jeszcze przede mną.
Trending Articles
More Pages to Explore .....